Przyszłość tanich produktów z Chin w europejskim e-commerce

Chińskie platformy jak AliExpress, Shein czy Temu zdominowały rynek dzięki niskim cenom i szerokiej ofercie. Nadchodzące zmiany w prawie UE mogą jednak podnieść koszty zakupów, dając polskim sprzedawcom e-commerce szansę na odbicie klientów. Jak się na to przygotować?

Przyszłość tanich produktów z Chin w europejskim e-commerce
Katarzyna Leszczak 3 kwietnia 2025

E-commerce w Europie przeżywa prawdziwą rewolucję, a tanie produkty z Chin od lat są jej nieodłączną częścią. Polacy pokochali zakupy na platformach takich jak AliExpress, Shein czy Temu – kuszą niskie ceny, bogaty wybór i wygoda. Ale ten model, który wydawał się nie do ruszenia, może wkrótce przejść do historii. Komisja Europejska, wspierana przez lokalne organizacje, takie jak Polska Izba Gospodarki Elektronicznej (e-Izba), szykuje zmiany, które mają wyrównać szanse między europejskimi sprzedawcami a gigantami z Dalekiego Wschodu. Dla właścicieli polskich sklepów internetowych to nie tylko wyzwanie, ale i ogromna okazja, by wzmocnić swoją pozycję na rynku. Pytanie brzmi: jak dobrze wykorzystać ten moment?

Reforma celna: nowa era opłat za chińskie paczki

Przez lata zakupy z Chin były tanie dzięki luce w prawie – paczki o wartości poniżej 150 euro (około 630 zł) nie podlegały cłu. To dawało chińskim platformom gigantyczną przewagę nad lokalnymi sprzedawcami, którzy muszą zmagać się z podatkami, normami bezpieczeństwa i kosztami logistyki w UE. Ale ten czas się kończy. Komisja Europejska, w odpowiedzi na rosnący napływ tanich towarów, proponuje zniesienie tego progu – najpóźniej w 2026 roku, według postanowień e-Izby. Co to oznacza w praktyce? Nawet najdrobniejsze zakupy, warte kilka złotych, będą obarczone dodatkowymi opłatami. Nie chodzi tylko o cło. KE rozważa wprowadzenie tzw. opłaty manipulacyjnej na wszystkie paczki e-commerce spoza Unii. Dlaczego? Bo skala importu jest oszałamiająca – w 2024 roku do UE dotarło 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro, dwa razy więcej niż rok wcześniej i trzy razy więcej niż w 2022 roku. Większość z nich pochodzi z Chin, a sprzedawcy nagminnie zaniżają deklarowaną wartość towarów, by zmieścić się w limicie. Szacuje się, że ponad 65% przesyłek jest zgłaszanych poniżej tego progu właśnie po to, by uniknąć opłat. Dla polskich właścicieli e-sklepów to szansa, jakiej dawno nie było. Wyższe koszty zakupów z Chin mogą sprawić, że klienci zaczną szukać alternatyw – najlepiej lokalnych. Jak się na to przygotować? Już teraz warto pomyśleć o strategiach, które podkreślą atuty Twojej oferty. Kampanie marketingowe akcentujące brak ukrytych opłat, szybką dostawę czy zgodność z unijnymi normami mogą trafić w punkt. To też moment, by przyjrzeć się swojej logistyce – jeśli skrócisz czas wysyłki, zyskasz przewagę nad chińskimi platformami, które często każą czekać na paczkę tygodniami.

Ale zmiany to nie tylko kwestia cen. KE chce też zaostrzyć kontrole produktów wchodzących na unijny rynek. Dlaczego? Bo tanie towary z Chin często budzą wątpliwości – od niebezpiecznych zabawek, przez podróbki, po elektronikę niespełniającą norm. W 2024 roku aż 50% skonfiskowanych podróbek na granicach UE pochodziło z e-commerce, głównie z chińskich stron. Nowe regulacje, w tym obowiązki wynikające z Digital Services Act, zmuszą platformy do weryfikacji sprzedawców i aktywniejszego usuwania podejrzanych ofert. To kolejny argument za tym, by postawić na lokalny biznes – klienci mogą zacząć doceniać pewność, że kupują bezpieczne, legalne produkty.

Szansa dla lokalnych sprzedawców?

Jeżeli szukasz wsparcia prawnego swojego e-biznesu

zapoznaj się z bogatymi pakietami usług jakie mogą sprostać Twoim oczekiwaniom

Zniesienie cenowej przewagi chińskich platform to coś, o co polscy sprzedawcy e-commerce walczyli od lat. Tanie zakupy z AliExpress czy Temu mogą przestać być tak atrakcyjne, gdy do ceny doliczymy cło i opłaty manipulacyjne. To moment, w którym konsumenci zaczną rozglądać się za alternatywami – a Ty możesz być tym, kto je im zaoferuje. Ale samo czekanie na zmiany nie wystarczy – trzeba działać już teraz, by wyprzedzić konkurencję i zbudować silną pozycję. Po pierwsze, zainwestuj w widoczność. Optymalizacja SEO, kampanie w mediach społecznościowych czy reklamy w Google mogą przyciągnąć klientów, którzy zrezygnują z drożejących chińskich ofert. Warto postawić na hasła, które podkreślą lokalność – „kupuj w Polsce”, „wspieraj rodzimy biznes” czy „szybka dostawa bez niespodzianek” mogą chwycić. Po drugie, zadbaj o jakość i transparentność – pokaż, że Twoje produkty spełniają unijne standardy, są bezpieczne i oryginalne. To szczególnie ważne w kontekście nowych regulacji KE, które mają ograniczyć napływ podróbek i niebezpiecznych towarów. Kolejna sprawa to logistyka. Chińskie platformy mają jedną wielką wadę – czas dostawy. Jeśli uda Ci się skrócić go do minimum, zyskasz przewagę, której nie da się przeliczyć na pieniądze. Współpraca z lokalnymi dostawcami, magazyny bliżej klienta, a może nawet opcja odbioru osobistego? To wszystko może sprawić, że klienci wybiorą Ciebie zamiast czekać miesiąc na paczkę z Shein. Warto też pomyśleć o programach lojalnościowych – rabaty dla stałych klientów czy darmowa wysyłka przy większych zamówieniach to magnes, który działa na Polaków. Decyzje o zmianach zapadną wkrótce.

Zmiany, które warto wdrożyć

W czerwcu 2025 roku temat omówi Rada ECOFIN, a potem głos zabierze Parlament Europejski. Ale nie czekaj na oficjalne komunikaty – przygotuj się już teraz. Przeanalizuj swoją ofertę, sprawdź, gdzie możesz obniżyć koszty, i zacznij budować markę, która kojarzy się z jakością i pewnością. Tanie zakupy z Chin mogą odejść w zapomnienie, a Ty możesz być tym, kto wypełni tę lukę.  Zacznij od analizy swojej konkurencji – co oferują chińskie platformy, czego im brakuje, i jak Ty możesz to zrobić lepiej? Może warto wprowadzić nowe kategorie produktów, które zaspokoją potrzeby klientów odchodzących od Temu czy AliExpress? A może postawić na ekologię – pokazać, że lokalne zakupy to mniejszy ślad węglowy? Możliwości jest mnóstwo, a czas na działanie właśnie nadszedł. Jeśli zrobisz to dobrze, 2026 rok może być Twoim rokiem. Nie przegap tej okazji – rynek nie czeka na nikogo.

Potrzebujesz wsparcia w przeprowadzeniu audytu swojej strony e-commerce, by dostosować ją do nowych regulacji?

Skontaktuj się z nami: [email protected] lub zadzwoń: 22 390 91 05.

Czy ten artykuł był przydatny?

Udostępnij: