Zegary odliczające czas promocji – czy to zgodne z prawem?
Zegary promocji sugerują pilny zakup i obiecują zniżkę. Ale czy odliczanie czasu to legalna praktyka? Sprawdź, kiedy zegar jest marketingowym narzędziem, a kiedy – ryzykownym naruszeniem prawa.

Jak działają zegary promocji?
Zegar tyknięcia. Oferta ważna jeszcze przez 1 godzinę i 47 minut. Presja rośnie, decyzja zapada szybciej. Tego typu odliczanie czasu do zakończenia promocji stało się jednym z najczęściej stosowanych elementów marketingowych w e-commerce. Celem jest wzbudzenie poczucia okazji, która może zaraz przepaść. Technicznie to prosty skrypt JavaScript – zegar resetuje się przy każdym wejściu na stronę. Psychologicznie? To wywołanie tzw. efektu FOMO (fear of missing out), czyli strachu przed utratą okazji. Im większa presja, tym szybsze decyzje zakupowe. Problem zaczyna się wtedy, gdy promocja trwa wiecznie, a zegar po prostu się odnawia. Z punktu widzenia e-sprzedawcy zegar to narzędzie, które może poprawiać konwersję. W badaniach neuromarketingowych wykazano, że ograniczenie czasowe działa na emocje konsumenta i skraca ścieżkę decyzyjną. Jednak narzędzie to łatwo przekształca się w pułapkę. Jeśli oferta nigdy się nie kończy, a zegar odlicza nowy czas po każdym odświeżeniu strony, nie mówimy już o okazji, tylko o manipulacji. Z perspektywy konsumenta zegar może być pułapką decyzyjną. Klient działa impulsywnie, nie analizuje regulaminu promocji ani realnych korzyści cenowych. Czasem nie sprawdza nawet, czy rzeczywiście oszczędza. Czasem cena przed rabatem jest fikcyjna, a promocja jedynie pozorna. Tymczasem zegar, choć pozornie neutralny, staje się centralnym punktem komunikatu sprzedażowego.
Przepisy dotyczące informowania o promocjach
Z perspektywy prawa konsumenckiego, każda informacja o promocji musi być rzetelna, zgodna z prawdą i jednoznaczna. Dotyczy to zarówno wysokości rabatu, jak i czasu jego trwania. Dyrektywa Omnibus, która weszła w życie w 2023 roku, wyraźnie stanowi, że przy informowaniu o obniżce należy wskazać najniższą cenę z ostatnich 30 dni. Tymczasem praktyka wielu e-sklepów odbiega od tych standardów. Zegary odliczające koniec promocji są wprowadzane przy rzekomo unikalnych ofertach, które... nigdy się nie kończą. Po prostu zmienia się kod rabatowy lub hasło marketingowe. Prezes UOKiK uznał takie działania za wprowadzające w błąd i nieuczciwe. W 2025 r. na spółkę Azagroup (właściciela sklepów Renee i Born2Be) nałożono niemal 15 mln zł kary za permanentne promocje podszywające się pod ograniczone czasowo okazje. W uzasadnieniu wskazano, że stale odnawiane rabaty, ciągłe odliczanie czasu i rotacja nazw kodów rabatowych to przykłady tzw. dark patterns – wzorców projektowych mających na celu wpływanie na decyzje klienta w sposób nieetyczny. Takie techniki naruszają zbiorowe interesy konsumentów i mogą być podstawą do nałożenia kar finansowych. Należy pamiętać, że to nie sam zegar jest nielegalny, ale jego kontekst. Jeśli promocja rzeczywiście trwa przez weekend lub jeden dzień, a zegar kończy się zgodnie z harmonogramem – wszystko w porządku. Ale jeśli zegar jest jedynie atrapą, która ma wywoływać emocje, może zostać uznany za formę wprowadzania w błąd.
zapoznaj się z bogatymi pakietami usług jakie mogą sprostać Twoim oczekiwaniomJeżeli szukasz wsparcia prawnego swojego e-biznesu
Co więcej, zgodnie z Dyrektywą Omnibus, e-sklepy muszą informować o najniższej cenie danego produktu z 30 dni przed ogłoszeniem promocji. Brak tej informacji w połączeniu z odliczającym zegarem tworzy wrażenie fikcyjnej okazji. Konsument może nie mieć szansy porównać faktycznych cen i podejmuje decyzję w pośpieszeniu.
Rekomendacje dla sprzedawców
Zegar promocji sam w sobie nie jest zakazany. To narzędzie – wszystko zależy od tego, jak go wykorzystasz. Jeśli używasz go do komunikowania rzeczywistego czasu trwania promocji, zgodnie z jej regulaminem, masz spokój. Ale jeśli stosujesz go do symulowania presji zakupowej, prędzej czy później możesz trafić pod lupę UOKiK. Zadbaj o kilka rzeczy:
zawsze podawaj najniższą cenę z 30 dni przed promocją (zgodnie z Dyrektywą Omnibus),
nie resetuj zegara przy każdym wejściu klienta,
nie stosuj wiecznych rabatów, które tylko zmieniają nazwę kodu,
upewnij się, że promocja faktycznie trwa przez ograniczony czas,
przekaż jasne informacje w regulaminie akcji promocyjnej.
Rozważ zastosowanie liczby odwiedzających stronę w czasie rzeczywistym lub informacji o dostępności produktu zamiast zegara. Elementy te są bardziej transparentne i nie wprowadzają w błąd. Zadbaj o spójny przekaz — jeśli promocja ma trwać do konkretnego dnia — komunikuj to jednoznacznie na banerze, stronie produktu i w regulaminie. Praktykuj uczciwy marketing, lepiej sprzedać mniej, ale uczciwie, niż stracić zaufanie klienta i narazić się na karę finansową.